Urzekła mnie książka Grzegorza Gortata pt. ,,Miasteczko Ostatnich Westchnień”. Dlaczego? Zaraz opowiem.
Najpierw
przyciągnęło moją uwagę nazwisko Gortat, które kojarzy się ze znanym
koszykarzem. Dowiedziałam się, że Grzegorz Gortat nie jest spokrewniony z
Marcinem Gortatem. Pisarz to łodzianin z urodzenia, warszawiak na skutek
wyborów życiowych. Tworzy książki fantastyczne, kryminalne, powieści
obyczajowe, powieści dla dzieci. Wróćmy do powieści. Miasteczko Ostatnich Westchnień
to kraina zmarłych zwierząt położona nad rzeką.
Z miasteczka są tylko dwa
wyjścia: Kraina Wiecznej Nagrody lub przejście do świata ludzi pod postacią
człowieka. Pewnego dnia szczury Remus i Romulus ratują przed śmiercią niemowlę.
Zwierzęta powołują dziesięciu sędziów, którzy mają zdecydować o przyszłości
dziecka. Chłopiec o imieniu Grakch zostaje w miasteczku, a jego przewodnikiem
jest pitbull Raben, który został okaleczony przez właściciela. Gdy chłopiec
dorasta, rodzi się w nim pragnienie przedostać się do świata ludzi. Udaje się
tam razem z Rabenem. Po drodze przeżywa wiele przykrych przygód. Na szczęście
wszystko kończy się szczęśliwie. Podobało mi się, że pies pokonał swoją
nienawiść do ludzi i zaopiekował się chłopcem. Piękne było to, jak wspólnie
zmierzyli się z ludzkim okrucieństwem i mrocznymi cieniami przeszłości. Na
pewno każdego czytelnika wzruszy poświęcenie Rabena, gdy razem z Grakchiem
przepłynął rzekę oraz gdy dał się złapać Vincentowi Truffelowi. Książka mówi
też o miłości chłopaka do zwierząt . Czarny charakter powieści Vincent Truffel
źle postępował, pozbywając się każdego, kto w jakiś sposób mu zawinił lub nie
podobał się mu. Dobroć każdego psa i łagodność tez były piękne. Powieść zostaje
na bardzo długo w pamięci.
Moim zdaniem ta
książka to najlepsza powieść, jaką przeczytałam. Książkę oceniam na 10/10
punktów.
Polecę ją
każdemu, kto pragnie przygód, zagadek, zaskoczeń i nagłych zwrotów akcji, kto
jest wrażliwy na los zwierząt i ludzi.
Ewelina Siłkowska, kl. 2b